Nawigacja mobilna menu

Wiersz nie pyta o pogodę – listopad 2014 – Muzeum w Chorzowie

II Otwarty Turniej Jednego Wiersza im. Barbary Dziekańskiej
Port Poetycki przy współpracy z Muzeum w Chorzowie, jesienią 2013 r. rozpoczął nowy projekt kulturalny pt. wiersz nie pyta o pogodę. Inicjatywa ta jest kontynuacją spotkań muzyczno-poetyckich, które od dwudziestu lat prowadziła i organizowała zmarła jesienią 2012 r. poetka i muzyk Barbara Dziekańska – dobry duch Portu Poetyckiego i Chorzowa. Aby upamiętnić jej barwną postać i bogaty dorobek poetycki postanowiono powołać do życia Otwarty Turniej Jednego Wiersza im. Barbary Dziekańskiej.
W dniu 27 listopada 2013 r. odbyło się pierwsze spotkanie z tego cyklu. Barbarę Dziekańską wspominali wówczas przyjaciele, rodzina i koledzy po piórze. Wiersze Barbary zaprezentowali: Marta Fox, Roma Jegor, Barbara Janas-Dudek, Jan Mieńciuk, Włodzimierz Szymczewski i Jacek Dudek. O oprawę muzyczną zadbała wieloletnia przyjaciółka Basi, wokalistka Zespołu Śląsk – Elżbieta Ogermann przy akompaniamencie na pianino Wojciecha Stysza.
26 listopada 2014 r. w chorzowskim Muzeum odbyło się drugie spotkanie. Swoją twórczość zaprezentowali: Roma Jegor – poetka, członkini Górnośląskiego Towarzystwa Literackiego i Związku Literatów Polskich oraz Feliks Netz – poeta, prozaik, felietonista, tłumacz, krytyk filmowy, a także członek Górnośląskiego Towarzystwa Literackiego. O oprawę muzyczną zadbała autorka debiutanckiej płyty Wielokropek, Mariola Konieczna przy akompaniamencie własnym i Jarka Reclika.
W pierwszej części wieczoru Feliks Netz w takich oto ciepłych słowach wspominał patronkę spotkania: Barbara potrafiła zachować niebywały dystans do swojego losu, któremu spoglądała mężnie w twarz. To dobra poezja Pani Barbary, dobra poezja. Każdy poeta, pisarz szuka swojego Boga, półboga, idola. Ona odnalazła go dość późno, to był De-Sola, portugalski, genialny autor. Wracała do tej Portugalii. Tam odnalazła swoje miejsce, czuła się tam dobrze, była tam szczęśliwa. I wracała z powrotem do Rudy, do tych swoich miejsc.[…] Wrażliwa niezwykle osoba. Dobrze, że taki turniej się odbywa, że pamiętamy.
Feliks Netz zaprezentował przybyłej publiczności wiersze z tomu „Krzyk sowy”, który ukaże się w grudniu nakładem TOPOSU. Natomiast Roma Jegor podzieliła się nowymi tekstami, które złożą się na nową książkę poetycką w przyszłym roku.
Połączenie dwóch osobowości, doświadczeń i poetyk prezentowanych utworów zbudowało niebywałą atmosferę. Klimat chorzowskiego Muzeum wraz z bieżącą wystawą poświęconą baśniom śląskim dopełnił całości literackim wycieczkom. Od wspomnień przez dopiero co powstałe, parujące jeszcze wersy, do planów wydawniczych, a wszystko to okraszone przejmująca muzyką. W tym właśnie momencie przyszedł czas na II Otwarty Turniej Jednego Wiersza im. Barbary Dziekańskiej. W konkursie wzięło udział 21 poetów, których wiersze oceniało jury w składzie: Feliks Netz, Jacek Dudek i Sylwia Borowik. Po emocjonujących obradach przyznano nagrody następującym twórcom. I miejsce: Mirosław Kowalski; II miejsce: Jan Baron; III miejsce: Ewa Olejarz. Jury postanowiło także wyróżnić utwory Patryka Chrzana, Katarzyny Berety i Julii Chełminiak.
Laureaci trzech pierwszych miejsc otrzymali nagrody finansowe, ufundowane przez Muzeum w Chorzowie, które wręczyła pani Irena Białas – dyrektor Muzeum i nieoceniona współorganizatorka spotkań. Oprócz nagrody finansowej zwycięzca turnieju otrzymał statuetkę, którą po raz drugi ufundowała rodzina Barbary Dziekańskiej; córka Aleksandra Stańczyk i mąż Lech Dziekański.
Wiersz nie pyta o pogodę wpisał się na stałe w kalendarz imprez literackich nie tylko Chorzowa, ale także Śląska. Należy w tym miejscu wspomnieć twórców, którzy dotarli na spotkanie z odległych miast. Wieloletni przyjaciel Barbary Dziekańskiej, poeta i fotograf Andrzej Walter przyjechał z Krakowa. Aby upamiętnić ten wyjątkowy dzień przygotował fotografie Barbary wraz z pamiątkową inskrypcją, które zostały przekazane wszystkim gościom. Paweł Dąbrowski – poeta i felietonista skuszony wyjątkowym, poetyckim klimatem Śląska, postanowił dotrzeć na spotkanie aż z Wrocławia.
Poniżej wiersz laureata turnieju Mirosława Kowalskiego.

———————————————————————————————————————
Mech
jeżeli naprawdę nie możesz
zawiesić w powietrzu skowronka
przyczep chociaż ćmę do sufitu
zabierz mnie cichcem na dzikie łąki
nie pozwól zostać strzępem materaca
wchłaniającym kolejne kroplówki
nie pozwól
jestem przecież leśnym mchem
i łaknę deszczu
przez uchylone okno
poślij w świat ogłoszenie:
pół szafki multiwitamin
i kompotów malinowych
oddam pilnie
za łyżkę wody z potoku
wszystkie brzozy chodzą tu w białych kitlach
roznoszą babie lato w ampułkach
nie domykaj okna
nadarza się szansa
ulecę stąd którejś nocy
spotkamy się w deszczu
po północnej stronie drzew

——————————————————————————————————————–
Spotkajmy się zatem w przyszłym roku, w ostatnią środę listopada, by wspominać, wzajemnie się inspirować i cieszyć słowem. Tym napisanym, wypowiedzianym, bliskim. Słowem, które może unieść wszystko kilka centymetrów nad ziemią.

———————————————————————————————————————

artykuł ukazał się w 12/2014 numerze Miesięcznika Społeczno-Kulturalnego Śląsk

 

Nagrania: Jan Mieńciuk