Port Poetycki Chorzów
Port Poetycki dla miłośników sztuki odbywający się w Chorzowie
Grzegorz Janusz Ostrowski (ur. 25.05.1967, Warszawa) – Zawodowo i emocjonalnie związany z Warszawą. Od ponad dwudziestu pięciu lat jest praktykującym lekarzem, nefrologiem, wykładowcą na uczelniach (Warszawski Uniwersytet Medyczny, Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego w Warszawie). Doktorat obronił w 2000r w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Jest autorem i współautorem 33 publikacji w czasopismach i książkach medycznych oraz 38 doniesień zjazdowych. Jest promotorem 4 prac licencjackich i 1 pracy magisterskiej.
Jego dodatkową pasją pozostaje literatura i poezja. W 2013r. zadebiutował w TWÓRCZOŚCI (XI, 2013) i w 2014r. w kwartalniku WYSPA (VII, 2014). W 2016 ponownie publikował w TWÓRCZOŚCI (I, 2016). Wydawnictwo ANAGRAM wydało jego debiutancki tomik poetycki pt. „Alta Vista” w 2016r.
Mówi o sobie: „Każdy tworzy dla siebie – jest autorem i publicznością. Może malować, rzeźbić, fotografować, kręcić filmy, komponować muzykę, śpiewać, wreszcie – pisać. Nigdy, przez wiele lat, zbyt poważnie nie myślałem więc o tym, że „takie moje notatki” mogą kogoś zainteresować.”
W dalszym ciągu czuje się debiutantem.
ciebie
jego tu nie ma
podobne powrotom
tęskniące dźwięki schodów
tęskniące klawisze
stopnie w dół stopione
pożarem ciszy
włóczką rozłąki
jego tu nie ma
nad wodospad wspomnień
poza rzekę zapomnienia
udawane scherzo wystukuje
kulawą nogą
jak grzmot uśmiech dalekiej burzy
nie zwiastun
bo pożegnanie ostatnie
ciebie tu nie ma
więc po co
zasłońmy okna
na słońce nie patrzmy
stójmy za rogiem
w tej taksówce co nie jedzie
szukając oksymoronów
czasu miejsca i ciebie
bo ciebie tu nie ma
7 września 2015
zmiotka do gwiazd
od wczoraj do dzisiaj
milczenie bez telefonu
jakby naumyślnie wywrócona łąka
trawnik przystrzyżony
siedzą starzy rodzice
od której do której
będzie burza?
czemu nie ma was w domu?
burza przyszła
powywracane stoliki i krzesła
tylko parasolki pozbierane
czekają
słońca deszczu
wstanę
będzie dzisiaj upał
jeżeli nawet deszcz to wieczorem
gdy gwiazdy pospadane
skrzętnie zmiotką zbiorę
poskładam parasole
i uśniemy razem
16 sierpnia 2015
dynamika fortepianu
dowolnie serdecznie
burzliwie
stylem miłosnym z uczuciem
z ożywieniem – śpiewnie
błyskotliwie – śpiewnie
z uczuciem z życiem
z bólem
z siłą
ogniście z temperamentem
z wdziękiem ruchliwie
uderzając pięścią z całej siły
zdecydowanie słodko
wyraziście pogrzebowo
żartobliwie majestatycznie
wyraźnie zaznaczając smutnie półgłosem
mrucząc nie zanadto
obowiązkowo uporczywie
mówiąc zdecydowanie żartobliwie
w ten sam sposób półgłosem
równo gładko i z prostotą
nagle sucho i oschle
wytrzymać bez
wszyscy spokojnie na jednej strunie
kilka głosów śpiewa tę samą melodię
nutę
jeden glos
staccato
perpetuo
9-10 listopada 2015