Nawigacja mobilna menu

Ewa WitkeEwa Witke mieszka w okolicach Pszczyny. Poezja jest odpowiedzią na zadziwiające ją ciągle życie. Brała udział w licznych konkursach poetyckich. W 2013r zajęła II miejsce w XIII Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. Emilii Michalskiej oraz wydała tomik poezji „Kulejące Anioły” mówiący o najtrudniejszych uczuciach matek dzieci niepełnospranych. Współtwórca tomiku poezji „Lustro wody-błękitem słowa Koła Poetów skupionych w Klubie Rebus przy Miejskim Ośrodku Kultuty w Żorach. W 2014rwzięła udział w antologii „Rozbudzeni poezją” Wydawnictwo Miniatura w Krakowie oraz została wyróżniona I miejscem w konkursie poetyckim organizowanym przez Ośrodek Kultury w Brzeszczach. W konkursie literackim pod patronatem Starosty Powiatu Olkuskiego i Burmistrza Miasta Bukowno wyróżniona udziałem w tomiku pokonkursowym  XXII Sejmik Poetycki „Pod Diablą Górą”. Udziela się w warsztatach literackich Poetyckiej Piaskownicy i w Poczcie Poetyckiej w Pszczynie. Jest podróżnikiem : nurkiem z uprawnieniami PADI, żeglarzem i narciarzem z zamiłowania. Lubi fotografię i literaturę.

 

***

to nie szkodzi ze moje włosy

pod twoimi palcami nie toczą loków

 

nie szkodzi że oddychamy

innym powietrzem

pod tym samym niebem

w sprzecznej

kolejności

 

zupełnie  zapominam o cyfrach

namnożonych w przestrzeni

ale dokładnie rozumiem

krople rosy w ogrodzie

 i  na twojej skroni

 

 

Umysł

 

zatrzasnęłam klamki od środka

gdzie sumienie odwleka winę

w zgęstniałej ciszy przeliczyłam

myśli do siebie podobne

i czuwam nad wytwornym miejscem

gdzie łzy biorą początek wrażliwy

a serce niestrugane w drewnie

marszczy rytmicznie brwi

 

znalazłam pośród korzeni od włosów

szeleszczącą nicość ciekawą świtu

boleść wyssaną jak z kości

kołaczącą we własnej niemocy

i myśli niewierne przyszłości

rozdrobnione na drobny pył

 

trzasnęły klamki od środka

a życie toczy się

jakby nigdy nic

poza nim

 

***

w jednej chwili..

i nie ma nas

 

pośpiesznie odbierzmy zapach kwiatów

w locie (wydawać by się mogło )

trudnym i niemożliwym na ziemi

by blizny po słowach zasklepić

nim kropla o kroplę trzaśnie

a źrenica w fontannie

utopi swój blask

 

 

nim wiatr zatrzyma oddechy

tańczące w przymierzu ze światłem

nim skrzypek  ostatni

dźwięk z nut pozbiera

i rozsnuje  z powabem

w przestrzeni

jak deszcz

 

bo w jednej chwili..

i nie ma nas