Port Poetycki Chorzów
Port Poetycki dla miłośników sztuki odbywający się w Chorzowie
Ewa Solska(ur. W 1977 r. w Lublinie), doktor nauk humanistycznych,adiunkt w Zakładzie Metodologii Historii,w Instytucie Historii UMCS. Laureatka I nagrody w XIV Konkursie Literackim na debiut książkowy, ogłoszonym przez lubelski oddział Stowarzyszenia Pisarzy Polskich (2004).Jest autorką trzech książek poetyckich: Listki Penelopy (2004), Misirlou (2013), Metro Wolanda (2017).Jej wiersze ukazały się w Antologii Lublin – miasto poetów (2016).W działalności naukowej koncentruje się na współczesnych badaniach nad nauką i technologią. Jest autorką monografiiDuch liberalizmu a projekt Europejskiej Przestrzeni Edukacyjnej (2011); obecnie pracuje nad książką poświęconą zagadnieniom kultury naukowej.
Runda (ad fontes)
Prowadził Lazarus. Siostry wzięły płaszcze
mężczyzn i jedzenie. Stanęli przy bufecie celnika,
pod sykomorą, tyłem do pustyni.
Syczący pogłos szedł od lampek strażników;
piasek stygnąc przechwycił ten motyw. Ten pierwszy,
nazirejczyk, wziął mieczyk rzymski, ten drugi – świecący harpun.
Siedli odwróceni w stronę muru, pozostałym
rysował się płaskowyż stosów na ogniska nomadów,
przejętych w tej chwili długim światłem Zachodu.
Na początku padła kwestia zwekslowania win i odkupienia,
potem przeszli do spraw typu: błąd bycia przekonanym
czy chwilowość przewidzeń. Rzucali losy
o kamień zwany animalis. Mar serwowała chleb
z bryndzą i oliwki. Meg przyglądała się
szpotawej stopie tego drugiego, szepcząc: alfa i ó__
__ bo też o już było i znów jest inaczej.
Posilali się niespiesznie, wiedząc że będzie
płacone przez pokolenia.
Wraca, co przychodzi bez reszty (szkłem na wodzie malowane)
to postać rzeczy
to tsapseui
Nie będzie kantońskiego. Zobaczymy obraz.
W Niderlandach mówią: żaden oracz ani rybak
nie przerywa pracy z powodu śmierci człowieka.
To był Ikar. W Niderlandach mówią, że utonął
w niewiadomości. Tego, co oracz i rybak nazywają
złym i dobrym. Bo nie wierzył żywym ani umarłym.
I chciał przerwać milczenie. Wyciągnąć na wierzch
wszystko, co ma w sobie kamień. W Niderlandach
mówią, że miał wytrącony z nieba głos. Zrobiony
ze szkła, w którym utopił się pegaz. Jak zaśpiewał,
to wytrącił z równowagi gwiazdy i słońce.
I co teraz?
Państwo patrzą.
Kawałek kory nie odbija się w wodzie.
W jaskini zaślinionej purpurową gliną
odbija się od ścian z pomrukiem
grających w cymbergaja małp.
Pięta wystaje z morza. Ktoś od góry
przymocował ją do głowy kręcącej się
kukiełki na jarmarku w Hades.
Pamiętaj królu o Ateńczykach (trzy zdania i ostatnie)
Czy brat Giordano był humanistą? – pyta Zaratustra mnicha profesora
logiki, który onegdaj powiedział o nim to jedno zdanie: „na stoswstąpił
godnie”. Inkasowaliśmy to w nieskończoność, bo co było robić
(i to by było to drugie zdanie). A teraz trzecie:
Pomiędzy latem a latem czekając jeszcze na barbarzyńców
ex occidente król polatuje nad granicami. Zbuduję wam szczęście
we wszystkich możliwych światach –powiedział do nas i zmrużył oczy
(Jonowie właśnie spalili Sestos)już nie pytając o Ateńczyków
(Histiajoswłaśnie zdradził swe widma już po raz trzeci
na oczach asklepiosowych kogutów) i Chaldejczyków z darami.
Teraz – pomiędzy latem a Letą (extra orientem juan
bez zmian) jest jeszcze wiele nieskończoności (tu inkasuje się
ostatnie zdanie) dokąd prowadzi ich nieobecność ________
która oparła się bezwzględności (i niewyświeconym poetom).
Stada (i święte zło)
Więc problem u Ujścia: woźnice omnibusów na prostej
szarpią się ze stangretami fiakrów. Więc idzie o to,
że w świecie miniatur dorobek z brygady turystów
idzie na Fundację „RettetdemEmbryo!”,
że skoro jest czas, to nie masz czasu [David F. Wallace],
i że zakazano [eon Ben Daher]kobiecych szachów.
Więc zabrać siusiakom władzę nad światem?
Ale Lady Godiva jeszcze milczy o tym
jak pod murem Rzymu smakowały piwa
i cwietywozducha –to samo życie jeszcze
zostaje [potem – literatura i biofizyka
półprzewodników] i Pan von Hegel
na wakacjach u Magritte’a [to jeszcze Platon,
każe nas wyświecić, ale wracamy,
skoro te stada są im droższe niż Ty
________________________________]
Więc śpiewaszo tym pieśni, Pani PennyMcLean,
na jakimś hinternarodowym moście – – – – /
[na tubylczej Ziemi nie istnieją linie proste –
a to już problem u Źródła, Panowie Geodeci].